region czestochowski u 100Spotkanie opłatkowe dla członków Związku w siedzibie Regionu przy ul. Łódzkiej w najbliższy wtorek (18 grudnia) - godz. 15.30. Wystąpią soliści i chór szkolny z częstochowskiego LO im. Norwida. Serdecznie zapraszamy!

gs279W grudniowym edycji "Gazety Solidarnej" szczególnie polecamy: • "Solidarność" oświaty wygrywa z Prezydentem Częstochowy - str. 1 i 3 • Pracy w Częstochowie i powiecie nie ma - str. 3 • Jak zaplanować wydatki z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych - str. 4 • Zrobili nam wodę z mózgu (o podatku śmieciowym) - str. 5 • Radni będą głosować obniżkę swoich diet jeszcze w tym roku - str. 7 • Pracodawca nie może domagać się listy członków związku - str. 10 • Krzyżówka świąteczna z atrakcyjnymi nagrodami - str. 12.

Aktualną "Gazetę Solidarną" w formacie pdf można przeczytać lub pobrać klikając w zakładkę u dołu strony. Tradycyjne wydanie drukowane jest dostępne w siedzibie Regionu "Solidarności" przy ul. Łódzkiej 8/12.

Klasycznym przykładem sędziowskiego draństwa [w stosunku] do osób internowanych jest wyrok Sądu Okręgowego Wydziału Karnego w Siedlcach z dnia 9.02.2012 r. o sygn. akt: II 2 Ko 172/11 dotyczący zadośćuczynienia i odszkodowania za decyzję o internowaniu.

Sąd siedlecki orzekał o zadośćuczynieniu i odszkodowaniu [dla] byłego internowanego, okrutnie pobitego, który został inwalidą. W uzasadnieniu wyroku napisano m.in. że "Poszkodowany może dochodzić roszczeń w sądzie cywilnym [gdy tymczasem sądy cywilne wszystkie takie sprawy oddalają!]. Poszkodowany uzyskał korzyści podczas internowania, bo nie ponosił kosztów utrzymania w czasie pobytu w więzieniu, a nawet z tego tytułu zaoszczędził osiągając korzyść majątkową, która powinna być odliczona od zasądzonego odszkodowania". Dalej sąd stwierdził, że "niemoralne i niestosowne jest wzbogacanie się w przypadku działalności patriotycznej. Poszkodowany żadnej szkody materialnej nie poniósł" [oprócz tego że opuszczał zakład karny na noszach zostając inwalidą]. "Za utratę zdrowia oraz wynikłe z tego cierpienia fizyczne i psychiczne odszkodowanie jest [według sądu] nieuprawnione i niestosowne. Ponadto internowany leczył się bezpłatnie w placówkach społecznej służby zdrowia. Sąd uznał, że to Skarb Państwa poniósł straty utrzymując podsądnego przez okres 9 miesięcy w więzieniu na swój koszt. Ponadto Skarb Państwa nie ma pieniędzy", ale tylko dla ofiar prześladowań.

Na dobrą sprawę to najwięcej umęczyli się ci, co internowanego katowali, kopiąc i pałując, gdzie popadnie. I jak słusznie sąd stwierdził, było to na koszt Skarbu Państwa i za sowitą opłatą oprawców przez Skarb Państwa (...).

W apelacji od wyroku adwokat napisał m.in. że "Ryszard P. spotkał się po raz kolejny w swym życiu z tzw. "chichotem historii". Zaskarżone orzeczenie jest dla represjonowanego kolejnym policzkiem, jaki odebrał za swą walkę i poświęcenie... roszczenie jego należy oceniać ze szczególną wrażliwością i w żadnej mierze nie wolno przykładać do sztampowych ocen i szablonów... Charakter roszczeń osoby represjonowanej powinien zobowiązywać Sąd do szczególnej wrażliwości w ich ocenie poprzez pryzmat osoby represjonowanej, jej czynów i zasług dla dzisiejszego społeczeństwa i Państwa... Z przykrością jednak należy zauważyć, że zaskarżony wyrok jest smutnym przykładem pokutującego w niektórych sądach przywiązania do wskazań zawartych w orzecznictwie Sądu Najwyższego z czasów "demokracji ludowej"... i tym podobne niedorzeczności... które dziś straciły rację bytu... kojarzyły się z "jałmużną"... Tego typu stanowisko dzielące poszkodowanych na "lepszych i gorszych" nie może być podstawą orzecznictwa w kraju demokratycznym... nieprzystające do obecnego poziomu cywilizacyjnego i kulturowego społeczeństwa... Sąd I instancji rozstrzygając w niniejszej sprawie stwierdza też: "Przebywając w ośrodkach, jako internowany wnioskodawca nie ponosił kosztów swojego utrzymania, które zobowiązany byłby ponieść przebywając na wolności, osiągając z tego tytułu oszczędności, które de facto stanowiły uzyskaną przez niego korzyść majątkową podlegającą odliczeniu od zasądzonego odszkodowania". Z niniejszego stwierdzenia nie sposób odnieść wrażenia, jakoby Ryszard P. przebywał na koszt państwa w ośrodku wypoczynkowym z pełną obsługą, w związku z czym koszty tego "wypoczynku" należy mu odliczyć od żądanej kwoty zadośćuczynienia/odszkodowania".

Nadmieniamy, że Ryszard P. nie przebywał też na obozie kondycyjnym lecz w komunistycznym więzieniu, które opuścił na noszach, pozostając inwalidą do dnia dzisiejszego. Nasz inwalida otrzymuje dziś emeryturę w "słusznej" według sądu wysokości 665 złotych.

Artykuł został zamieszczony w serwisie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych - www.internowani-represjonowani.pl.tl - pod oryginalnym tytułem: Sądowe łajdactwa w odszkodowaniach dla opozycjonistów za pozbawienie wolności w stanie wojennym

Pracownicy i członkowie "Solidarności" Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej przy ul. Legionów w Częstochowie nie mogą uzyskać od magistratu informacji co do najbliższej przyszłości.

Miasto rozstrzygnęło już jeden, a planuje dwa następne konkursy na prowadzenie całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych dla wychowanków WPO-W. Stawia to pod znakiem zapytania nawet dalsze istnienie ośrodka opiekuńczego przy Legionów, a także warunki pracy dla części wychowawców, zatrudnionych na zasadach Karty nauczyciela, a przejętych przez podmioty, które wygrają konkursy.

Mimo zapowiedzi spotkania z naczelnikiem miejskiego Wydziału Promocji, Zatrudnienia i Spraw Społecznych, do takiego spotkania nie doszło. Placówka natomiast została przymuszona w lipcu do przekazania grupy wychowanków do innego ośrodka. Ze swej strony nauczyciele-wychowawcy WPO-W, zatrudniani na podstawie Karty nauczyciela, wyrazili zgodę na zwiększenie pensum w tym roku szkolnym. "Urząd Miasta mówi o oszczędnościach, ale nie mówi o dobru dzieci. Jeśli ich wychowawcy żyją w strachu o swoją przyszłość, to nie może być bez znaczenia dla procesu wychowawczego - mówi Dorota Kaczmarek, przewodnicząca Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" - Same dzieci, zdarza się, że trafiają do adopcji i niestety, zdarza się, że wracają do Placówki, albo przychodzą z domów, w których panują patologie, przychodzą do instytucji, w której zamiast znaleźć spokój, obserwują roszady wychowawców, i w której panuje nastrój niepewności. W imię "oszczędności" dzieciom odbiera się nauczyciela, który z nim prowadził naukę czy proces wychowawczy, daje się nowego, który choćby umiał wiele, tego dziecka nie zna. Dziecko zaczyna protestować, płakać, moczyć się, dostaje histerii... Takie zdarzenia znamy, bo przychodzą do nas, do Związku, np. rodzice, których dzieciom odebrano prawo do nauczania indywidualnego".

Na 12 grudnia zaplanowano spotkanie w celu przygotowania jednolitego tekstu Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla Pracowników Pomocy Społecznej.

NSZZ "Solidarność" traktuje to spotkanie jako ostateczne. Strona związkowa oczekuje od władz miasta podpisania dokumentu do 15 grudnia i jak najszybszego przesłania do Ministerstwa i Polityki Społecznej w celu rejestracji.

Aktualizacja: Strony dały sobie dodatkowy czas do 21 grudnia na wynegocjowanie stawek tzw. dodatków funkcyjnych.


   
Z najgłębszym żalem

żegnamy

śp. Juliana Andrzeja Koneckiego

Zastępcę Przewodniczącego Regionu Piotrkowskiego NSZZ "Solidarność", Członka Komisji Krajowej, wieloletniego Przewodniczącego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego, mimo ciężkiej choroby do ostatniej chwili aktywnie uczestniczącego w życiu Związku, Współzałożyciela Fundacji "Dar Dla Potrzebujących", Człowieka Dobrej Woli.

Wieczny Odpoczynek racz mu dać, Panie!

 

Mirosław Kowalik, Przewodniczący Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ "Solidarność"