Powstanie w marcu 1982 r. podziemnego biuletynu "CDN", który ukazywał się regularnie co dwa tygodnie, umożliwiło utworzenie regionalnej struktury podziemnej - Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego NSZZ "Solidarność" (od grudnia 1982 r. działającej pod nazwą Tymczasowej Komisji Regionalnej). Twórcą i przywódcą tych inicjatyw był Zbigniew Muchowicz, pracownik naukowy Politechniki Częstochowskiej.

Zbliżające się święto "Solidarności" - rocznica porozumień sierpniowych - dawało okazję, by pokazać poparcie społeczne dla Związku. MKK wezwała w biuletynie "CDN" i w osobnych ulotkach do udziału w Mszy świętej za Ojczyznę i "Solidarność" na Jasnej Górze

31 sierpnia 1982 r.

Nie zapowiadano otwarcie manifestacji, choć pokazały się ulotki (pisane ręcznie) z wezwaniem do marszu na al. Kościuszki, gdzie przed 13 grudnia była siedziba Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność".

Po zakończeniu Mszy św. na Jasnej Górze uformował się pochód (Muchowicz ocenia go na 20 tys. osób), który przemaszerował Alejami w stronę placu Nowotki (ob. Daszyńskiego). Żądania demonstrujących, niezmienione od 13 grudnia, były tylko dwa - uwolnić wszystkich uwięzionych i pozwolić na normalną działalność NSZZ "Solidarność", wznoszono także okrzyki: "Uwolnić Lecha", "Amnestii", "Wolnych związków", "Chcemy Papieża" "Wolnej Polski", "Solidarność", "Chodźcie z nami". Szpaler milicjantów nie pozwolił na wejście w al. Kościuszki - pochód bez przeszkód udał się w pobliże katedry, gdzie na kolanach odmówiono dziesiątkę różańca. Po uczczeniu minutą ciszy zamordowanych robotników Śląska, Wybrzeża i Poznania uczestnicy w milczeniu zaczęli się rozchodzić do domów. Dopiero wtedy oddziały ZOMO zaatakowały ludzi m.in. czekających na przystankach, wychodzących z kina. Atakowani budowali barykady z ławek i koszy na śmieci. Pacyfikacja za pomocą armatek wodnych, gazu i petard trwała w centrum miasta do północy.

Następnego dnia, 1 września, ZOMO zaatakowało i pobiło młodzież wracającą z Jasnej Góry po tradycyjnej Mszy św. na rozpoczęcie roku szkolnego. Ponownie użyto armatek wodnych, gazu i petard. W pościgu za uciekającymi zomowcy nie wahali się szturmować i demolować mieszkań. Następnie wywiązały się walki uliczne, które trwały do późnych godzin nocnych. Zatrzymano 251, przeważnie młodych, osób, które były bite w komisariatach. Kolegia ds. wykroczeń niemal wszystkim wymierzały grzywny od 5 000 do 20 000 ówczesnych złotych. W mieście wprowadzono godzinę milicyjną. Trudno nie wiązać tych represji z manifestacją, która odbyła się dzień wcześniej. Bp częstochowski Stefan Bareła interweniował w tej sprawie u władz oraz skierował 23 września do wiernych list pasterski, w którym opisał wydarzenia i represje z dnia 1 września.

Druga duża manifestacja uliczna w Częstochowie odbyła się

1 maja 1983 r.

Było to już po aresztowaniu Z. Muchowicza i 24 jego współpracowników. "CDN" jednak nie przestał się ukazywać, jego wydawanie i kierowanie TKR przejął Jerzy Jeziorowski. Władze próbowały wykorzystać propagandowo fakt aresztowania wydawców i kolporterów "CDN", ale bez skutku. Wiele osób na własna rękę powielało wezwania do demonstracji i 1 maja 1983 r. ponad 15 tys. osób (wg Muchowicza) po Mszy św. w intencji ludzi pracy w katedrze przemaszerowało Alejami w kierunku Jasnej Góry. Po drodze dołączali uczestnicy "oficjalnego" pochodu, który maszerował w al. Zawadzkiego (ob. AK). Demonstranci bez przeszkód dotarli do figury NMP przed szczytem Jasnej Góry, gdzie manifestacja została zakończona.

W następnych latach manifestacje podziemnej "Solidarności" były już mniej liczne. Zwykle po Mszy św. za Ojczyznę na Jasnej Górze gromadzono się wokół Aleksandra Przygodzińskiego, przywódcy "Solidarności" hutniczej, i demonstrowano przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Nie udało się powtórzyć sukcesu pierwszych demonstracji, gdyż wejście w Aleje blokowali skutecznie zomowcy i milicjanci.

Następna demonstracja "Solidarności" w Alejach (na trasie od katedry do Jasnej Góry) była możliwa dopiero 11 listopada 1989 r. - już po wygranych wyborach czerwcowych.

Wojciech Rotarski